Jak wiemy jeszcze z lekcji biologii w szkole podstawowej wirusy podlegają mutacjom – tak samo w branży SEO możemy zaobserwować interesującą mutację wirusa „nigeryjskiego księcia”. Księcia z Kongo czy Nigerii prawdopodobnie nie trzeba przedstawiać nikomu: próbował obdarować pół polskiego Internetu, oferując partycypacje w milionowym spadku w zamian za drobną pomoc w wytransferowaniu pieniędzy z kraju rozdartego wojną. Wychodzi na to, że dysponuje już swoim bogactwem i w zamian za dobroć oferuje polskim przedsiębiorcom darmową pomoc w pozycjonowaniu stron internetowych. Czy warto skorzystać z usług nigeryjskiego księcia, który został ekspertem ds. SEO? Odpowiadamy!
Jak wygląda akwizytor SEO
Biorąc pod uwagę, że niektórzy faktycznie podpisali z księciem umowę na pozycjonowanie, wychodzi na to, że popularne powiedzenie „wygląd to nie wszystko, tylko liczy się wnętrze człowieka” ma swoje uzasadnienie. Trudno sprecyzować wygląd akwizytora, ponieważ zawsze jest anonimowy i kryje się którymś z rzędu adresem e-mail, który obecnie nie jest wpisany do żadnej blacklisty.
Możemy za to wymienić kilka zachowań, które są charakterystyczne dla takiego eksperta SEO czy też może już teraz nigeryjskiego wyspecjalizowanego księcia w branży pozycjonowania:
Taki ekspert jest w pełni poświęcony swojej pasji i wolny czas spędza na analizie i audytowaniu wszystkich stron w Internecie. Niestety wszystkie strony internetowe, w tym i też Twoja, posiadają niepoprawne ustawienia, które mają wpływ na pozycje w wyszukiwarkach internetowych. Niezobowiązująco zaoferuje pomoc i zmianę ustawień, które dostosują witrynę do algorytmu Google, a rezultaty będą zauważalne - chętnie napisałby, że natychmiastowe, ale w tym wypadku klienci mogliby się niecierpliwić.
Ekspert SEO wyciągnie kilka podstawowych danych z narzędzi, tak aby jego oferta wyglądała na wiarygodną. Do takich danych należy m.in. adres internetowy, strony konkurencji, widoczność strony w Google, liczba słów kluczowych, najważniejsze strony w obrębie serwisu etc. Zapewne będzie posługiwał się również żargonem technicznym, aby wypaść w Twoich oczach na profesjonalistę.
Gwarantuje, że jego pomoc jest niezobowiązująca, a pierwsze miesiące współpracy są darmowe.
Koresponduje z innego adresu e-mail, niż z tego, do którego prowadzi jego strona internetowa. Prawdopodobnie nie z obawy o dodanie domeny do blacklisty, a z uwagi na rozpoznawalność.
Niestety jest na tyle zapracowany, że jego wizytówka, czyli własna strona firmowa jest zaniedbana i o wiele mniej widoczna od dobrze prosperujących agencji.
Posiada dużo pozytywnych opinii w Google - jak możemy się domyśleć, nie są to opinie klientów.
Zagwarantuje Ci efekty oraz to, że strona internetowa stanie się bardziej widoczna na najważniejszych pozycjach w wyszukiwarce Google – takie gwarancje to nic innego jak ściema. W branży SEO nie można dać nikomu takiej gwarancji, ponieważ żaden specjalista nie ma bezpośredniego wpływu na algorytm Google. Może co najwyżej dołożyć wszelkich starań, żeby tak było, ale gwarancji żadna rzetelna i uczciwa osoba nigdy nie udzieli.
Wiadomość księcia będzie miała nienachalną, grzecznościową formę. Szansa, że ktoś zignoruje wiadomość utrzymaną w uprzejmym tonie jest mała, a jeszcze mniejsza, że zgłosi ją do UOKiK czy innych tego typu instytucji.
Chciałbyś rozszerzyć naszą listę? Daj znać w komentarzu.
Jak działa akwizytor SEO
1) Wysyła masowe wiadomości e-mail lub dzwoni:
a. Zachęcając firmy do otrzymania raportu wstępnego, obiecując niesamowite efekty;
b. Z raportem, w którym wyszczególnia wszelkie drobne problemy, które zostaną wykryte poprzez użycie np. darmowego narzędzia do audytowania i przesadza, pisząc, że proces pozycjonowania jest nieskuteczny, powodując zaniepokojenie firmy;
2) Gdy klient odpowie firma najprawdopodobniej jeszcze raz podkreśli przesadnie problemy występujące w obrębie witryny i zaoferuje swoją zbawienną pomoc.
3) Uzgodniona zostanie super oferta razem z pierwszym darmowym miesiącem – oczywiście umowa spisywana jest na dłuższy okres, przez co niedługo i tak będziesz płacił najprawdopodobniej za nic.
O tym, czy istnieje tanie pozycjonowanie pisaliśmy już w jednym z naszych wpisów. Pozycjonowanie kosztuje. Linki kosztują. Treści kosztują. Jeżeli ktokolwiek wierzy, że firma będzie poświęcać swoje pieniądze na rzecz nieznajomej firmy bez żadnej korzyści finansowej dla siebie, to naprawdę musi być wielkiej wiary. Jest oczywiście szansa, że taka firma Cię zupełnie nie oleje i będzie prowadzić prowizoryczne działania z zakresu black-hat-SEO, ale później z ewentualnym filtrem od Google zostaniesz sam.
Jeśli nie wiesz, co to jest black-hat-seo, sprawdź wyjaśnienie w naszym ostatnim wpisie: SEO – co to jest?
Skąd spamer ma do mnie kontakt?
Na pierwszy rzut oka wiadomość, którą otrzymałeś od spamera może wydawać Ci się spersonalizowana. Uwierz, że w rzeczywistości tak nie jest. Dotarła do Twojej skrzynki odbiorczej dzięki automatyzacji i hurtowej wysyłce maili.
Kreatywny specjalista najprawdopodobniej korzysta z oprogramowania, które wykorzystuje publicznie dostępne dane do generowania adresów e-mail oraz listy telefonów z list stron internetowych wraz z podstawowymi informacjami.
Istnieje jedynie możliwość, że ci mniej zdolni początkujący spamerzy nie potrafią przez API wyciągać danych i mogą ewentualnie kilka zmiennych ręcznie dopasowywać do każdej spamowej wiadomości (np. słowa kluczowe, konkurencja, meta tagi etc…).
Alternatywnie Twoje dane kontaktowe mogą znajdować się na różnych listach, m.in. CEIDG. Daleko nie trzeba szukać, na jednym z for internetowych właśnie wisi podobne ogłoszenie.
Kto korzysta z usług akwizytorów SEO?
Nie jest tajemnicą, że duża część polskiego (i nie tylko) społeczeństwa lubi dostać coś za darmo. Wystarczy, że znana sieć handlowa zrobi jakąś promocję, a mamy dzikie tłumy. Dlaczego ludzie się nabierają? Czy jest to naiwność, czy też wiara w dobre intencje człowieka – ciężko nam stwierdzić.
Wiemy jednak, że jeśli komuś faktycznie zależy na rozwoju swojego biznesu, to nie korzysta z usług spamerów, a przynajmniej w sposób podstawowy dokonuje researchu i zaznajamia się z tematyką. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenie, najlepiej współpracuje się nam właśnie ze świadomymi klientami.
W Polsce od wielu lat głośny jest model funkcjonowania firm, które działają w podobny sposób, ale stacjonarnie. Miłe telemarketerki dzwonią do losowych ludzi i zapraszają ich na spotkania, na których mają zagwarantowane darmowe nagrody. Na spotkaniu oczywiście ludzie nagabywani są do kupowania tandetnych przedmiotów za horrendalne ceny. Później, kiedy ludzie uświadamiają sobie, że to jednak przekręt, to dzielą się doświadczeniami w sieci i nie tylko. Ten sam mechanizm funkcjonuje również online.
Ciężko odpowiedzieć, kto korzysta z usług takich firm, prawdopodobnie są to osoby, które nie mają czasu i budżetu na marketing internetowy, a mimo wszystko chciałyby go spróbować. Niestety półśrodki w SEO nie istnieją. Oczywiście, istnieje też jakaś szansa, że firma która korzysta z takich metod pozyskiwania klientów, wypozycjonuje Twoją stronę internetową. Trudno nam w to uwierzyć, ale mimo wszystko – jest takie prawdopodobieństwo i my go nie wykluczamy.
Jaki jest model biznesowy takich firm?
W masowym scenariuszu nawet niski współczynnik konwersji może dawać opłacalne szanse spamerowi. Miej na uwadze, że żaden doświadczony specjalista SEO ani żadna agencja SEO nie przegląda hobbistycznie tysięcy stron internetowych i nie oferuje swojej pomocy za darmo.
Tego typu firmy oczywiście nie pracują za darmo – oferują jedynie pierwszy miesiąc za darmo lub kilka następnych, a za kolejne musisz już płacić pomimo braku wyników, ponieważ podpisałeś umowę. Przy podpisywaniu jakichkolwiek umów trzeba być ostrożnym, a najlepiej skonsultować taką umowę z prawnikiem.
(Zdjęcie przedstawia komentarz użytkownika z grupy SEO/SEM Polska na facebook o firmie, które wysyła hurtowo niezamówione informacje handlowe oraz oferty współpracy, nawet ostatnio sami taki e-mail dostaliśmy). Szukaliśmy opinii, ponieważ sami od niej otrzymaliśmy ofertę!
Czy powinienem skorzystać z usług akwizytora SEO?
Pomimo tego, że podstawowy mechanizm uczenia opiera się na doświadczeniach własnych, to raczej odradzam, ponieważ szkoda czasu i nerwów. Takie oferty oprócz tego, że nie są warte uwagi bo są generowane automatycznie i nierzetelnie, to podważają wiarygodność uczciwych specjalistów.
Spamerzy twierdzą np. że strona jest źle zoptymalizowana pod kątem SEO, ponieważ meta opis jest źle ustawiony – ponieważ zawiera jeden znak więcej niż zalecana liczba lub też kiedy faktycznie jest dobrze ustawiony. Na ogół są to infantylne dane, które można wyciągnąć z pierwszego lepszego darmowego narzędzia. Nigdy w ten sposób nie dostaniesz technicznej i spersonalizowanej oferty, ponieważ przygotowanie chociażby wstępnej analizy witryny i jej sytuacji wynosi co najmniej kilka godzin.
Dodatkowo, takie oferty podsycają sceptycyzm co do ogólnych praktyk stosowanych w obrębie witryny, siejąc przy tym samym zamieszanie. Wyobraźmy sobie sytuacje, że remontujemy mieszkanie, jesteśmy już na etapie sprzątania po remoncie i akurat wchodzi do niego „fachman” i mówi „Ło panie, a kto panu tak spieprzył?”, rzuca swoją wizytówkę i wychodzi. Niby nic, ale jednak dziwna sytuacja, prawda?
Czasochłonność pozycjonowania jest zaletą takich firm
Jednym z powodów, dla których te “oszustwa” wciąż działają jest to, że proces pozycjonowania jest złożony i wymaga czasu. Spamer przez długi czas może zwodzić, że wszystkie działania zmierzają w dobrym kierunku i stale grać na czas.
Jeśli nadal nie jesteś przekonany, zadaj sobie pytanie, czy naprawdę uważasz, że zatrudnienie kogoś, kogo nie znasz i kto dotarł do Ciebie za pośrednictwem niechcianego e-maila jest specjalistą i osobą, której zamierzasz zaufać i powierzyć swoją stronę internetową?
Sprawdź, ile kosztuje pozycjonowanie strony internetowej i co powinna zawierać dobra oferta SEO.
Pozycjonowanie to żmudny proces, który wymaga czasu i nie można go zmechanizować, tak samo jak wysyłki e-mail. Jeśli szukasz profesjonalnej opieki nad swoimi stronami internetowymi, skontaktuj się z nami lub wybierz agencje SEO lub specjalistę, która ma dobre opinie, a nie tylko mało kosztuje.
Pamiętaj też, że nie dla każdej branży oraz firmy działania SEO będą wskazane, warto poradzić się doświadczonego specjalisty lub firmy, który podpowie najlepsze rozwiązania.
Jak walczyć ze spamerami?
Nie ma uniwersalnej metody na całkowite wyeliminowanie spamu, jednakże istnieją sposoby, które pozwolą walczyć z niechcianymi wiadomościami, a co więcej mogą pociągnąć spamera do odpowiedzialności cywilnej i nauczyć go raz na zawsze dobrego zachowania.
Zgodnie z wymaganiami RODO administrator danych – w omawianym przypadku przedsiębiorca starający się dotrzeć z informacją handlową do konsumenta – musi posiadać podstawę prawną do przetwarzania danych osobowych osób fizycznych.
Zapis RODO wskazuje, że takim interesem będzie np. marketing bezpośredni. Przedsiębiorca wysyłający do nas informacje handlową powinien posiadać odpowiednie zgody na porozumiewanie się z nami.
Obowiązek uzyskania zgód na odpowiednie kanały komunikacji od wielu lat funkcjonuje w polskim systemie prawnym z uwagi na treść art. 172 Prawa telekomunikacyjnego oraz art. 10 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
W przypadku otrzymywania niechcianych wiadomości e-mail, istnieje kilka ścieżek dochodzenia swoich praw. Z pewnością warto zacząć od wystosowania wiadomości do osoby bądź podmiotu przesyłającego niechcianą informację handlową z zażądaniem zaprzestania takiego procederu.
Zgodnie z RODO mamy również prawo do informacji od podmiotu, który dysponuje naszymi danymi. W efekcie możemy:
Gdzie zgłosić spam?
Jeżeli pomimo podjętych działań informacje wciąż przychodzą możemy zgłosić zawiadomienie do trzech instytucji:
Policja
Osoba będąca adresatem spamu może także zgłosić wykroczenie z art. 24 Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
SPAM możemy zgłosić również na policje z uwagi na:
Kto przesyła za pomocą środków komunikacji elektronicznej niezamówione informacje handlowe, podlega karze grzywny.
Ściganie wykroczenia, o którym mowa w ust. 1, następuje na wniosek pokrzywdzonego. Za takie wykroczenie grozi kara grzywny w wysokości od 20 do 5000 złotych.
UKE
Prawo telekomunikacyjne w art. 172 wyraźnie zakazuje używania telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących bez wyraźnej zgody użytkownika, do celów marketingu bezpośredniego.
W przypadku naruszenia wyżej wymienionego artykułu, możemy wysłać do Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej wniosek z prośbą o interwencję w tej sprawie. Konsekwencją takiej skargi może być nałożenie kary pieniężnej na spamera zgodnie z art. 209 tej ustawy. UKE udostępnia na swojej platformie usług elektronicznych formularz, dzięki któremu możemy zgłosić wniosek online.
UODO
Osobie fizycznej przysługuje także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, tj. Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Mamy też możliwość wniesienia skargi online do UODO. Urząd przygotował specjalny formularz naruszenia ochrony danych. Skierowana do Prezesa Urzędu skarga wszczyna postępowanie administracyjne.
Wskazówki prawne powstały w oparciu o artykuł Bartłomieja Muzaja, źródło: http://di.com.pl/jak-radzic-sobie-ze-spamem-elegancko-zwanym-niezamowiona-informacja-handlowa-59951
Dla ciekawości dodamy, że kilka dni temu, zapadł pierwszy wyrok w Polsce, w którym to sąd przyznał 500 zł odszkodowania mężczyźnie, który dostał drogą e-mail niezamówione informacje handlowe.
Jak prewencyjnie walczyć ze spamerami?
Nie używaj jednej skrzynki pocztowej. Załóż sobie oddzielną skrzynkę pocztową do rejestracji na różnego typu forach internetowych, portalach, aplikacjach itd. Wtedy istnieje duża szansa, że w przypadku wycieku danych dostępowych, czy też odsprzedaży bazy, nie będziesz dostawał niechcianych wiadomości na swój prywatny adres e-mail. Możesz też bezpośrednio przekierowywać korespondencje, telefony, do osób, które mają wiedzę w tym obszarze – wtedy naciągacz szybko się zmyje.
Podziel się swoimi doświadczeniami
A co Wy myślicie o działaniach tego typu firm? Denerwują Was niechciane oferty? A może macie ciekawe historie lub doświadczenia związane z takimi firmami? Zapraszamy do komentarzy!
Właściciel ContentNinja.pl – ponad 10 lat doświadczenia w zarządzaniu komercyjnymi projektami internetowymi. Specjalizuje się w projektowaniu stron internetowych oraz szeroko pojętym SEO. Uwielbia realizować cele biznesowe swoich klientów. Prywatnie pasjonat tenisa ziemnego i nowinek technologicznych.
Piotr Rygiel
says:Swojego czasu traktowałem te telefony oraz maile jak jakiś upośledzony call-center, ale coraz częściej moi klienci zdenerwowani do mnie przychodzą bo ktoś im gitarę zawraca, że niby są jakieś błędy na stronie (stricte SEO nie robię, ale aplikacje webdev) I później trać czas i tłumacz, że to tylko spamer, który wyszukuje wyimaginowane problemy. Mam wrażenie, że w Polsce coraz więcej kradzieży oraz szemranych interesów….
Łukasz
says:Dodałbym jeszcze, że warto mimo wszystko wystawić takim firmom negatywny komentarz w opiniach Google. Jeśli pomimo wielu pozytywnych opinii pojawi się kilka negatywnych to może potencjalnemu zainteresowanemu zapali się czerwona lampka.